Objawienie Pańskie

Święto Objawienia Pańskiego, to jedno z tych, które mocno przeniknięte są przywiązaniem do świeckiej tradycji. Bardzo często kojarzymy je z przekazywanymi z pokolenia na pokolenie obyczajami, jak choćby odpowiednie oznakowanie drzwi naszych mieszkań. Wielu z nas nawet być może nie wie, że inaczej brzmi właściwa nazwa powszechnie przez nas stosowanego określenia „Trzech Króli”. Być może właśnie przez takie rozumienie, nie zawsze skupiamy się na tym co najważniejsze.
Intrygują nas Trzej Mędrcy. Pojawiają się nagle, zdążając do Jerozolimy. Ewangelia nie określa dokładnie skąd przybyli, wiadomo jedynie że zdążają ze wschodu. Kim są, dlaczego akurat oni ujrzeli gwiazdę mającą wskazywać miejsce narodzin Zbawiciela? Wielu z nas chciałoby znać odpowiedź na te i inne pytania. W końcu zostali wybrani jako nieliczni, by pierwsi oddać hołd przyszłemu Zbawicielowi. Fascynują nas, a przecież nawet nie do końca wiadomo ilu rzeczywiście było owych przybyszów z dalekiej krainy. Na pewno wiemy, że przynieśli Jezusowi w darze złoto, kadzidło i mirrę, stąd też w tradycji powtarza się, że było ich właśnie trzech.
Warto przypomnieć, że dary nie większego materialnego znaczenia. Należy odczytywać je symbolicznie. Jako zapowiedź męki i zmartwychwstania, ale także jako znak szacunku i okazania godności królowi.
Bez względu na to, kim byli i co przynieśli, symbolizują tych, którzy poszukują Boga. Wysłani zostali przez uczonych, ale tak naprawdę musiała być w nich chęć spotkania Zbawiciela, inaczej nie podjęliby trudu pielgrzymowania do Betlejem. Bardzo często w naszej wierze przeżywamy kryzysy, z różnym natężeniem wypełniamy Boże Przykazania. Gubimy się w drodze, którą powinniśmy zmierzać. Tymczasem wizyta niezwykłych gości w Betlejem uświadamia nam, że wcale nie trzeba zbyt wielkiego wysiłku. Aby naprawdę spotkać Boga trzeba tego z całego serca pragnąć.
Mędrców prowadziła gwiazda. W naszym życiu bardzo często zachwycamy się osobami, szczególnie życia publicznego, których zwykliśmy określać mianem gwiazdy. Tylko czy na pewno właśnie te gwiazdy powinny wskazywać nam kierunek poszukiwania sensu w życiu? Dziś powinniśmy zastanowić się nad tymi, których spotkaliśmy w naszym życiu, a którzy byli dla nas gwiazdą – drogowskazem. Tymi, którzy pierwsi pokazali nam drogę do Chrystusa, może rodzice, dziadkowie, kapłani. Wspomnijmy te osoby, dzięki którym tak jak mędrcy bez problemu spotkaliśmy Boga.
Gwiazda Betlejemska była znakiem zapowiedzianym przez Proroków, dlatego też Mędrcy szli w przekonaniu, że to właśnie ona wskaże im miejsce Narodzenia Bożego. Dla nas też jest to szczególny symbol, bowiem Narodzenie Jezusa jest dla nas zapowiedzią naszego odkupienia i odpuszczenia grzechów. Znakiem, że jesteśmy przyjaciółmi Boga, bo dał nam Swojego Syna by pomóc nam odnaleźć się w trudach codzienności. W końcu jak każde narodzenie, jak początek, niesie nadzieję, że od tej pory wszystko będzie inne, lepsze, że ciągle dostajemy szansę aby zaczynać od nowa.
Cóż więc oprócz Mędrców powinno dziś przyciągać naszą uwagę? Jak sama nazwa święta wskazuje: Objawienie. Objawienia kojarzą nam się zazwyczaj z czymś niezwykłym, niekiedy tajemniczym, ale przede wszystkim z jakimś orędziem, przekazaniem czegoś ważnego. Dokładnie tak było z Bożym Narodzeniem, dzisiejsze święto jest jego idealnym uzupełnieniem, a wręcz dopełnieniem.
Bóg poprzez zesłanie Swojego Syna na ziemię objawił nam swoją nieskończoną miłość. Pokazał, że poświęcił Swojego jedynego Syna po to, byśmy my mogli żyć wiecznie w Jego Królestwie.
To jest oczywiście swoisty prezent dla nas ale jednocześnie ogromne zobowiązanie. Tak jak Mędrcy wędrowali do Jerozolimy, tak wędrowało wielu ówczesnych izraelitów. Każdy miał inny cel. Jednak tylko nieliczni chcieli znaleźć Boga i uwierzyć, że On wskaże im najwłaściwszą drogę. Bo to przecież Anioł nakazał przybyszom wracać inną drogą i nie mówić Herodowi o tym czego doświadczyli, oni bez słowa zgodzili się na zmianę własnych planów, a to przecież narażało ich na nieprzyjemności ze strony władcy.
Dzisiejszy świat w zasadzie niczym się nie różni od ówczesnego. Tak jak wtedy jedni szli załatwiać interesy, inni uczyć się, jeszcze inni korzystać z życia, tak i dziś każdy ma wokół siebie ludzi, którzy dokonują różnych wyborów. Nie zawsze dobrych, każdy z nas upada. Nie myli się jednak tylko ten kto nic nie robi. Ważne w konsekwencji jest to, by nie stracić z oczu tej gwiazdy, która wskazuje drogę najwłaściwszą, tę jaką wybrał dla nas sam Pan Bóg.
Objawienie Pańskie powinno nam przypominać, że w czasie włączenia do wspólnoty Kościoła otrzymaliśmy pewne zadanie. Musimy według naszej wiary wypełniać przykazania, dotrzymywać obietnic i świadczyć o Chrystusie, ale jest coś więcej. Bóg obdarzył nas powołaniem, dał nam plan, który jest o wiele lepszy niż ten, jaki sami próbujemy na co dzień dla siebie stworzyć. Niejednokrotnie uciekamy przed tym, co powinno być naszym udziałem. Lecz jeśli my nie wykonamy powierzonego zadania, nikt inny za nas tego nie zrobi. Jak to się skończy? Wtedy okazałoby się, że dobro, które miało się dokonać mogłoby nigdy nie zaistnieć.
Na pewno lubimy prezenty, czas Bożego Narodzenia to także taki czas, w którym obdarzamy podarunkami tych, którzy są nam szczególnie bliscy. To często dowód wdzięczności, przywiązania, miłości. Dary, które otrzymał od Mędrców Nowonarodzony były bardziej symboliczne niż materialne. To też znak dla nas, że Pan nie oczekuje materialnych darów od nas, a raczej tego, byśmy każdego dnia od nowa walczyli o zbawienie swoje i tych, którzy są obok nas. Byśmy byli gotowi ponieść ofiarę z siebie, z dobrych uczynków, niesionej pomocy, dobrego słowa, uśmiechu.
Dziś zatem zastanówmy się, jaka gwiazda przyświeca naszym codziennym zadaniom i wyborom. Czy potrafimy szukać tego, co jasne, dobre i piękne. Czy również jeśli potrzeba, będziemy umieli jak Mędrcy zmienić drogę, jeśli okaże się, że będzie dla nas lepsza? Być może wcale nie będzie prosta, ale pozwoli nam być gwiazdą prowadzącą innych do Chrystusa.
Ks. Łukasz

Przewodnik grupy 5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *