XXV Niedziela Zwykła

Gdyby potraktować dzisiejszą Ewangelię dosłownie, moglibyśmy błędnie wyciągnąć wnioski, że namawiani jesteśmy do cwaniactwa, krętactwa i podstępnego dorabiania się kosztem innych. Tymczasem pamiętać należy o pewnej rodzaju literackim jakim jest przypowieść. Ta forma przedstawia przy pomocy metafor – obrazów pewne zjawiska bądź zdarzenia, pozwalając ukryć w nich dodatkowe, o wiele głębsze znaczenie niż to, pojawiające się w pierwszym momencie. Czasami zapominając o tym mamy więc trudność ze zrozumieniem przekazu Pisma Świętego, a potęguje to jeszcze fakt, że pobieżnie znamy historię czasów Jezusa i konteksty wielu wydarzeń.

Żyjąc współcześnie potrzebujemy wzorów i przykładów, które są jasne i zrozumiałe, a do tego potrafimy je umiejscowić w naszej codzienności. Kiedy spojrzymy poprzez własne życie na tekst ewangelii dojdziemy do wniosku, że Pan Bóg dzisiaj dotyka trudnego dla nas tematu. Pyta każdą i każdego z nas o nasz stosunek do materializmu, posiadania, czy nawet tzw. bogactwa. Jednak przede wszystkim odpowiedzieć sobie musimy, jak ten materializm koreluje z naszym stosunkiem do drugiego człowieka. Czy nie jest czasami tak, że zaspokajanie potrzeb egzystencjalnych tak nas zajmuje, że już nie dostrzegamy, że istnieją sprawy o wiele ważniejsze?

Potocznie oceniając innych używamy często sformułowania, że „ten ktoś może spać spokojnie” albo „może spokojnie spojrzeć w lustro”. Dobrze byłoby gdyby każdy człowiek od czasu do czasu zatrzymał się przed lustrem, niekoniecznie przed taflą szkła, ale przed lustrem samego siebie – swojej duszy i sumienia. Warto porozmawiać samemu ze sobą i odpowiedzieć sobie na te trudne dzisiejsze pytania. Jeśli będziemy oszukiwać, będąc chciwymi wyzyskiwać innych to nie pozostanie to bez konsekwencji dla naszego życia. Prędzej czy później już tutaj na ziemi ktoś pozna się na naszych zamiarach, ale przede wszystkim Pan Bóg rozliczy nas kiedyś z naszego stosunku do pieniądza i do drugiego człowieka. Dlatego też do nas skierowane są słowa: „: Zdaj sprawę z twego zarządu.”

Pan Bóg nie potępia zamożności. Potępia jedynie niewłaściwe korzystanie z pieniędzy i dóbr, które się posiadło. Zatem żeby kiedyś móc rozliczyć się z Panem Bogiem musimy jak najlepiej wykorzystać ten czas tutaj na ziemi. Pracować, ale w taki sposób by nie krzywdzić drugiego człowieka. Zarabiać pieniądze uczciwie, bez poniżania i okradania innych. Korzystać z dóbr materialnych nie tylko egoistycznie, ale przyczyniać się do szerzenia dobra na rzecz innych. To wszystko doskonale wpisuje się w postawę miłosierdzia, o której od tylu miesięcy mówimy. Tylko wówczas jeżeli będziemy miłosierni wobec innych, sami możemy mieć nadzieję na miłosierdzie Boże.

Przyjrzyjmy się więc przy okazji tej niedzieli własnemu stosunkowi do wszelkich dóbr. Do tego w jaki sposób o nie zabiegamy. Jak wykorzystujemy swój czas. Bo zdarza się, że tracimy go na sprawy błahe i tak mało istotne, że niczego dobrego nie wnoszą one ani do naszego, ani do czyjegoś życia. Tak bardzo angażujemy się w sprawy doczesne, a zapominamy, że przecież jesteśmy ciągle w drodze. Życie na ziemi jest dla nas jedynie tymczasowe. Warto więc czasem zatrzymać się i pomyśleć. Doskonale wiemy, że nie wszystko uda się od razu, dlatego też zapamiętajmy dziś słowa: „Kto w drobnej rzeczy jest wierny, ten i w wielkiej będzie wierny; a kto w drobnej rzeczy jest nieuczciwy, ten i w wielkiej nieuczciwy będzie.” Niech będą dla nas pomocą i wskazówką, gdy wypełniając codzienne obowiązki nie będziemy mieli pewności, którą drogą pójść – drogą Boga czy drogą mamony.

 

Przewodnik grupy 5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *