„Kto jest bez winy…”. Bardzo dobrze znamy ten fragment Ewangelii, a mimo to tak ochoczo każdego dnia podejmujemy się oceniania i rozliczania innych z ich postępowania. Dzisiejsza Ewangelia przypomina nam, na czym polega prawdziwe wypełnienie słów: „nawracajcie się..”. Bardzo często niestety oceniamy ludzi przez pryzmat ich wcześniejszego postępowania. Pół biedy jeśli jest to nasza opinia, znacznie gorzej, gdy nie zadajemy sobie w ogóle trudu żeby poznać człowieka, a szufladkujemy go na podstawie tego co donieśli nam „życzliwi” ludzie. Owszem, każdy z nas ma prawo do subiektywnej oceny ludzi, których spotyka i zdarzeń, w których uczestniczy. Warto jednak czasami zatrzymać się nad tym, czy nie jesteśmy zbyt zatwardziali i pamiętliwi.
Wielu ludziom zdarza się kojarzyć innych poprzez konkretne wydarzenia. Kiedy mówią o kimś to chcąc przybliżyć ową osobę wskazują na konkretne zachowanie, najczęściej niestety negatywne np.: „wiesz to ten, który zawsze…”. Cóż to ma wspólnego z dzisiejszą liturgią słowa? Przeżywamy Wielki Post, oczekujemy, że Pan Jezus przebaczy nam nasze przewinienia, ale sami nie potrafimy odpuścić drugiemu człowiekowi być może o wiele mniejszych win. Jako ludzie posiadamy jeszcze taką cechę, że lubimy w najmniej odpowiednim momencie wypominać innym przeszłość. Ma to miejsce szczególnie w momencie nieporozumień. Jeśli brakuje nam argumentów lubimy użyć właśnie tego, że przecież dawniej ktoś już coś zrobił to na pewno mógł postąpić tak samo drugi raz.
Nie dajemy ani sobie ani innym szansę na autentyczne nawrócenie. Prawdziwy powrót do Boga powoduje wymazanie tego co było wcześniej. Dostajemy czystą, białą kartkę i możemy zapisywać ją od początku. Pan Bóg nie wraca do naszej przeszłości, nie szufladkuje bez możliwości zmiany miejsca w zaszeregowaniu. Wykorzystując ostatnie kilkanaście dni jakie pozostało nam do świętowania Wielkiej Nocy, postarajmy się spojrzeć na drugiego człowieka inaczej. Jezus spojrzał na kobietę cudzołożną z miłością. Nie potępiał jej, nie wypominał tego co robiła. Mówiąc jej: „idź i nie grzesz” dał jej nową, biała, czystą kartę – nowe, inne życie.
Uczmy się każdego dnia by patrząc na innych kierować się miłością, a nie osądem i chęcią rozliczenia ich postepowania. Wybaczajmy innym prawdziwie i nie wracajmy do spraw, które zostały zakończone. Darując innym krzywdy i urazy doświadczymy wypełniającej serce wolności i miłości, wówczas będziemy mogli prawdziwie spotkać się ze zmartwychwstałym Panem.