Ewangelia przypomina nam, że Pan Bóg przychodząc na świat przynosi nam wiele pokoju i mnóstwo radości. Powinniśmy cieszyć się, bo obietnica Zbawienia jest najpiękniejszą jaką mogliśmy w życiu otrzymać. To nadzieja, że wszystkie troski doczesnego świata, nawet największe problemy prędzej czy później przeminą, dlatego trzeba przyjmować wiele spraw z odpowiednim dystansem.
Dziś jednak zwróćmy uwagę na spotkanie dwóch kobiet. Ewangelista mówi, że Maryja z pośpiechem udała się w góry. Dobrze kojarzymy to wydarzenie, bo rozważamy je w jednej z tajemnic różańcowych. Fakt niezwłocznego wybrania się w drogę pokazuje, jak ważny powinien być dla nas drugi człowiek. Elżbieta przeżywała jedno z najważniejszych wydarzeń w życiu i Maryja tak zwyczajnie, po ludzku chciała być przy niej, by cieszyć się jej radością. To pokazuje, że nie była skupiona jedynie na sobie, na tym co dzieje się w jej życiu, ale miała otwarte serce dla bliskich. Spotkanie z drugim człowiekiem, dostrzeganie w nim Boga to jedna z ważniejszych spraw w życiu. Nie zapominajmy o tym będąc w coraz większym ferworze świątecznych przygotowań. Oczywiście nie można odcinać się od tradycji, to co zewnętrzne jest ważne, ale nie może przesłaniać najistotniejszego aspektu świąt.
W życiu bywają różne spotkania. Są takie, których wyczekujemy z niecierpliwością, przygotowujemy się do nich starannie, planujemy je długo i odliczamy czas. Bywają też zupełnie inne, których się nie spodziewamy, czasami trwają zaledwie kilka chwil. Nie ma jednak przypadkowości w żadnym spotkaniu, bowiem każdy człowiek został postawiony na naszej drodze w konkretnym celu. My czasem nie wiemy dlaczego i po co, ale jest to zapewne część Bożego planu dotycząca naszego życia. Jeśli tak przyjmujemy drugiego człowieka, to nie możemy obok nikogo przechodzić obojętnie.
Spotkanie to jednak przede wszystkim dzielenie się tym co ma się najlepszego. Otaczanie dobrocią i troską uczestników spotkania, pokazanie jak bardzo nam zależy na szczęściu innych. Maryja i Elżbieta przeżyły jedno z najważniejszych dla siebie spotkań. Szczególnie ta druga, która dostąpiła ogromnej łaski wiary. Wypowiada to w słynnym Magnificat.
Prośmy w tym ostatnim adwentowym tygodniu o wiarę bez zastrzeżeń, o umiejętność otwarcia własnego serca, o dobre przygotowanie do spotkania z Chrystusem w czasie Eucharystii i w drugim człowieku. Chciejmy odłożyć to co nie ważne i przemijające, by móc cieszyć się podniosłością świętowania. Możemy w tych najbliższych dniach zapomnieć czegoś kupić, nie posprzątać wszystkiego perfekcyjnie, nie zdążyć upiec czy ugotować jakiejś potrawy, ale nie zapomnijmy o Bogu. Nie pomińmy żadnej sposobności do spotkania się z maleńkim Jezusem, który w wigilijną noc będzie rodził się w sercu każdego człowieka.