Trzecia niedziela adwentu, do Bożego Narodzenia coraz bliżej i w ten czas doskonale wpisuje się dzisiejsza Ewangelia. Wielu z nas pewnie uczestniczyło już w adwentowych rekolekcjach, inni są przed tym szczególnym czasem. Nauka jaką udzielił Jan Chrzciciel poszukującym, jest aktualna również i w naszym życiu. Jego wychodzenie na pustynie i głoszenie nadejścia Chrystusa było swego rodzaju adwentem dla ówczesnych ludzi. Oni również, zupełnie tak jak i my dzisiaj, oczekiwali Zbawiciela, szukali najlepszej drogi życia.
Właściwa postawa chrześcijańska nie wymaga od nas nie wiadomo jak wielkich czynów. Zacząć musimy od spraw najprostszych od codzienności. Uczciwie wykonywać swoje obowiązki, z szacunkiem traktować drugiego człowieka, stawać w obronie słabszych, pomagać tam gdzie tego potrzeba. Tylko tyle i aż tyle, bo prawda jest taka, że często szukamy zbyt daleko, porywamy się do działań na szeroką skalę, zapominając o najprostszych sprawach. Zapominamy, że życie Ewangelią to nie tylko słowa, rozmyślania, ale nade wszystko konkretne czyny i zachowania.
Jan nie przekazał żadnych nadzwyczajnych zasad, nauczając kierował się prostą zasadą by wybierać dobro a unikać zła. Uczciwość i prostolinijność, życie według Bożych przykazań, stawanie po stronie prawdy to nie są zakurzone sposoby na życie, ale wskazówki, dzięki którym możemy liczyć na nagrodę Nieba. Jeśli jednak otaczamy się zbyt wieloma niepotrzebnymi przedmiotami, zajmujemy sprawami nieistotnymi, żyjemy w chaosie, to trudno nie zaplątać się w półprawdy czy zależności od innych. Dlatego potrzebny jest taki czas jak adwent, czas intensywnego zbliżania się do Boga, wyrzucenia bądź odrzucenia tego co niepotrzebne i odkrycie na nowo jak dobrze jest słyszeć głos Pana we własnym sercu.
Dzisiejsza niedziela to niedziela radości, kolor różowy tak bliski pielgrzymom grupy 5, przypomina, że nie mamy chodzić ze spuszczoną głową i ponurą miną. Wprost przeciwnie. Każde spotkanie z Bogiem w Sakramencie Pokuty, a później w Eucharystii ma rodzić głęboką radość i szczęście. Wszystko zależy od nas samych. Święta Bożego Narodzenia już niebawem i tylko my mamy na to wpływ jak będziemy przygotowani. Możemy przeczytać wiele tekstów, usłyszeć mnóstwo słów, ale jeśli wewnętrznie nie wykonamy pracy nad sobą to nawet najbardziej porywający adwentowy kaznodzieja nie pomoże. Czasu jest coraz mniej, ale nigdy nie jest za późno na wybranie drogi prawdy, wiary i miłości.