„Co Bóg złączył człowiek niech nie rozdziela”
Dzisiejsza Ewangelia pokazuje i uświadamia nam, że problemy, które nas dotykają, nie są wymysłem współczesnych czasów. Już uczniowie Jezusa mieli trudności związane ze zrozumieniem nieodwracalności pewnych zdarzeń. Trudno było im przyjąć fakt, że przerwanie związku małżeńskiego jest sprzeciwianiem się Bogu.
My doskonale wiemy, że każdy sakrament jest łaską, również zatem sakrament małżeństwa. Jest on przysięgą składaną drugiemu człowiekowi przed Bogiem i w Imię Boga, dlatego też należy dokładać wszelkich starań, żeby o nierozerwalność małżeństwa dbać. Rzeczywiście w czasach kiedy więcej przebywa się w świecie wirtualnym, gdy zwykłą codzienną rozmowę zastępują smsy czy inne sposoby nieosobistej komunikacji, trudniej jest budować dobre więzi i silne fundamenty. Nie jest to jednak niemożliwe. Warto pamiętać, że wszystko o co się nie dba z czasem zanika lub zamiera, a nieustannie doglądanie może rozwijać się i pięknieć.
Jeśli ktoś posadzi roślinę, a nie będzie jej podlewał, nawoził, dbał o nią to ta roślina nie będzie rosła, przestanie wydawać owoce a w konsekwencji uschnie. Dokładnie tak samo jest z relacjami między ludźmi. Żeby były trwałe i mocne trzeba każdego dnia je pielęgnować, oddając swój czas i zaangażowanie dla drugiej osoby. Nie wystarczy złożona przysięga, bo ona nie jest gwarancją na całe życie. Trzeba ją odnawiać każdego dnia poprzez obecność, miłość i wspólnotę codziennego życia.
Módlmy się o jedność wszystkich małżeństw; o to, by byli silni w codziennym budowaniu wspólnoty; by zapraszali nieustannie Boga do swojego życia i na Nim to życie budowali; aby swoją postawą pełną miłości pokazywali innym, że można pokonać trudności i być wiernym podjętym decyzjom i zobowiązaniom.