XXVI Niedziela Zwykła

Czasami trudno jest o wierność przekonaniom i trwanie po stronie prawdy, kiedy wokoło potyka się zło, kłamstwo, niezrozumienie. Tymczasem można by powiedzieć, że podjęte zobowiązanie by być uczniem Chrystusa, polega także i na tym, by nie poddawać się, nie wątpić i nie zaprzepaszczać wiary kiedy pojawiają się kłopoty. Oczywiście łatwiej jest w otoczeniu ludzi którzy czują, myślą i postępują tak samo jak i my. Jednak nie zawsze tak się udaje. Mimo to, nie można wątpić mimo pokus i potknięć, ale ciągle od nowa patrzeć w przyszłość i każdego dnia podejmować walkę o własne zbawienie.

Bywa, że trzeba zapłacić wysoką cenę. Wyrzec się czegoś, z czego nie chce się rezygnować, lub przyjąć piętrzące się trudności. Pamiętajmy, że Pan Bóg zawsze daje człowiekowi łaskę i moc do trwania w dobrym, do podejmowania najwłaściwszych decyzji. Dziś otrzymujemy konkretne wezwanie, które jest bardzo trudne. Nie tylko sami musimy czynić dobrze, ale powodować, by inny patrząc na nas nigdy nie odczuli zgorszenia bądź nie poddali się zwątpieniu.  Jezus stanowczo i radykalnie wypowiada się na temat grzeszników uporczywie tkwiących po stronie zła. Wymaga od nich natychmiastowej, drastycznej zmiany postępowania, a gdy nie potrafią tego uczynić, zlikwidowania przyczyny grzechu i zgorszenia. Stąd przykład przywiązania młyńskiego kamienia do szyi czy odcięcia ręki.

Musimy dobrze zrozumieć te słowa. Nie żyjemy w średniowieczu, nikt nas nie spali na stosie i nie ukamienuje nawet za publiczne zgorszenie, dlatego nie przyjmujemy tego ostrzeżenia, ale czy równie obojętne nam jest jak rozliczy nas Pan Bóg z owoców jakie wydawaliśmy w ciągu własnego życia? Bóg nie wzywa do fizycznego karania, ale do zrobienia wszystkiego co możliwe, by do grzechu bądź zła nie dopuścić i nie skazywać się na potępienie ani w oczach ludzi, zatem tym bardziej w Jego oczach.

Kiedy mimo starań zdarzy nam się upadek, musimy ze zdwojoną siłą starać się podnieść i nie dopuścić do powtórki. Wyciągnąć wnioski i żyć tak by unikać pokusy. Jeśli ktokolwiek przez nas poczuł się zgorszony to zobowiązani jesteśmy by dla wielu innych osób być przykładem i drogowskazem, by choć częściowo zadośćuczynić za popełnione winy Starajmy się ratować siebie i innych być dla siebie nawzajem wsparciem, utwierdzając się w dobrym, wskazując drogi pełne chrześcijańskiej miłości prowadzącej ku zbawieniu.

 

Przewodnik grupy 5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *