Niedziela Dobrego Pasterza

W życiu każdego człowieka są takie momenty, o których później mówimy, że były ważne, przełomowe, znaczące. Niektóre z nich diametralnie odmieniają życie, lub pozostawiają trwały ślad, a jeszcze inne stają się jedynie wspomnieniami. Dla każdego inna sprawa będzie miała takie ogromne znaczenie. Podzielić jednak je możemy na te, które wywołują ogromną radość i te wprowadzające czasową dezorganizację, chaos lub smutek.  Bez względu jednak na rodzaj wydarzenia, wszystkie one mają jeden bardzo ważny, wspólny element. Po pewnym czasie zawsze w końcu emocje opadają i przychodzi moment refleksji oraz wyciągania wniosków. W przypadku chrześcijanina zawsze, bez względu na okoliczności powinny być to myśli, które będą pobudzać do szukania dobra albo naprawy sytuacji.

Spotkanie Uczniów ze Zmartwychwstałym Chrystusem było niewątpliwie właśnie takim momentem w życiu, który sprawił, że nic już nie było takie samo. Bowiem najpierw pogrążeni w żalu i smutku, później w wyrzutach sumienia, w końcu mogli radować się pokojem i miłością jaką przynosi Zmartwychwstały Mistrz. Niedawno przeżywaliśmy Tridum Paschalne, czuwaliśmy pod krzyżem, trwaliśmy przy grobie i szliśmy w rezurekcyjnej procesji za Chrystusem. Możemy powiedzieć, że doświadczaliśmy swego rodzaju duchowych emocji, a teraz nastał ten moment wyciszenia i refleksji. Bo przeżyliśmy kolejny wielki post, podejmowaliśmy próby  nawracania, zagłębialiśmy się w przekazy ewangelistów i nadszedł moment odpowiedzi na pytanie, czy ten czas pozwolił nam zrobić krok dalej w duchowym wzroście i rozwoju.

Oczywiście nie da się zmienić wszystkiego z dnia na dzień, nawracanie się to proces ciągły, ważne, byśmy nieustannie szli do przodu i nie popełniali tych samych błędów. Dlatego też dzisiaj, Kościół przypomina nam, że Bóg kochając nas ponad wszystko postawił na drodze naszego życia Pasterza. Słowa Ewangelii dziś zasłyszane są chyba jednymi z najbardziej znanych i często powtarzanych. Ten malowniczy opis bardzo przemawia do świadomości człowieka, stąd też zapewne wiele dzieł o takiej tematyce znalazło swoje miejsce w kolekcjachach artystów. Gdy pomyślimy na pewno potrafimy przywołać w swojej pamięci obrazek, bądź malowidło ukazujące Jezusa z owieczką trzymaną w ramionach.

Wydawać by się mogło, że praca pasterza, który prowadzi owce przez pastwiska nie jest specjalnie trudna. Nic bardziej mylnego. W stadzie znajduje się często bardzo wiele owiec. Każda ma swoje upodobania, każdej może coś się przytrafić. Dobry pasterz to taki, który zna zwierzęta i potrafi przewidzieć ich reakcje by obronić je przed zagrożeniem. Stąd też słyszymy dziś przestrogę przed kimś, kto tylko tymczasowo, jako najemca staje się przewodnikiem stada. Powinniśmy odczytać ten symbol jako sytuację w naszym życiu, kiedy zachwycamy się i fascynujemy sprawami odciągającymi nas od spraw i rzeczy Pana Boga. Żyjemy w świecie i nic dziwnego, że ulegamy różnego rodzaju pokusom. Jednak pamiętać należy, że najemnik nie kocha owiec, nie zależy mu na nich, one są dla niego jedynie źródłem zysku i polepszenia własnego życia. Prawdziwy pasterz jest ze swymi owcami w każdych okolicznościach, bez względu na zagrożenie. 

Wiele zawodów związanych jest ze świadczeniem różnego rodzaju usług wobec innych ludzi. Najprostszymi przykładami są lekarze, pielęgniarki, nauczyciele, służby mundurowe, handlowcy. I można by tak wymieniać w nieskończoność. W każdej branży można spotkać człowieka, który z pasją i pełnym zaangażowaniem poświęca się innym ludziom oraz takiego, który jest jedynie najemnikiem i wykonuje swoją pracę przy minimalnym wymaganym zaangażowaniu. Tak się zdarza, bo dobro staje się coraz mniej popularne. Kiedy spotykamy dobrego człowieka, zaangażowanego i bezinteresownego zastanawiamy się, czy aby nie ma w tym jakiegoś podstępu. A przecież, jak wspaniale byłoby gdyby każdy bez względu na to co robi i czym się zajmuje postanowił dzielić się dobrem z drugim człowiekiem. Dlatego też pomyślmy dzisiaj nieco inaczej o biblijnej historii o Dobrym Pasterzu. Nie stawiajmy siebie jedynie na miejscu owiec, ale zastanówmy się jak my na co dzień możemy być pasterzami i przewodnikami dla innych, a nie jedynie najemnikami egoistycznie nastawionymi na zyski dla siebie.

 Dlatego też musimy nieustannie prosić Boga o to, by chciał nas prowadzić, by przypominał nam gdzie znajdziemy najlepsze drogowskazy. Im częściej będziemy z nich korzystać, tym rzadziej zejdziemy na manowce. Modlitwa, Eucharystia, lektura Pisma Świętego, korzystanie z sakramentu pokuty, gesty miłosierdzia względem innych. To wszystko powoduje, że nie tracimy więzi z Chrystusem, wprost przeciwnie, ciągle ją umacniamy. W niedzielę Dobrego Pasterza pamiętajmy również o tych, których Pan Jezus zostawił nam na znak swojej obecności na ziemi, o kapłanach, którzy tu dla nas są pasterzami i przewodnikami do zbawienia. Bo bez nich nie moglibyśmy w żadnym z tych sakramentów uczestniczyć Przypomnijmy sobie tych kapłanów, który po raz pierwszy podali nam komunię świętą, bierzmowali, błogosławili ślub. Podziękujmy za to, że nieustannie pokazują nam właściwą drogę i prośmy by nigdy nie zabrakło tych, którzy zechcą odpowiedzieć na głos powołania.

Warto dziś, być może po raz kolejny, a może po raz pierwszy świadomie wybrać Chrystusa na jedynego życiowego przewodnika i pasterza, bo tylko On obiecał nam, że nawet jeśli odwrócimy się od Niego, będzie szukał nas i cieszył się z naszego powrotu,  tak jak dobry pasterz szuka każdej zagubionej owcy.

Przewodnik grupy 5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *