III Niedziela Wielkiego Postu

Pierwsze czytanie przypomina dzisiaj o przykazaniach jakie winny być drogowskazem dla wierzącego człowieka. Trwając w rozważaniu hasła roku liturgicznego „nawracajcie się i wierzcie w Ewangelię”, szukamy pomocy, by podjąć ów trud nawrócenia. Jeśli zagłębić się w słowa Chrystusa, można by pomyśleć, że stosuje wobec człowieka tryb zakazowo – nakazowy, mówiąc: „nie będziesz..”. To błędne myślenie, by w pełni zrozumieć sens Bożego Miłosierdzia trzeba nam spojrzeć na dziesięć przykazań, jak na pełne zatroskania słowa kochającego Ojca. Przez Słowa dzisiejszej liturgii przemawia niezgoda na to, żeby człowiek sprzeciwiał się Bogu, a co za tym idzie utracił łączącą z Nim więź.

Słysząc o tym, co Jezus uczynił w świątyni, bardzo łatwo wyobrazić sobie, jakie poruszenie i wzburzenie wywołał w kupcach i tych, którzy uczestniczyli w owych transakcjach. Jasne, że należy dbać o każdy dom. Ale wszyscy doskonale wiemy, że nawet najbardziej wysprzątane wnętrza, najdroższe meble, najznakomitsze potrawy nie tworzą domu. Dom jest w sercu, w myśleniu, w tych, którzy go zamieszkują i którzy go odwiedzają. Dlatego dbać należy o coś więcej niż mury i zewnętrzność. Oczyszczenie świątyni w sposób fizyczny jest doskonałym odbiciem tego, co zdarzyć się powinno w sferze ducha.

Człowiek kupuje oczami. Zatem najbardziej przemawiającym bodźcem jest obraz i to co przezeń da się zobaczyć. Stąd symboliczne porównania, których wiele jest na kartach Pisma Świętego. Chrystus broni godnego miejsca, ale przede wszystkim ludzkiej świętości. Wielki Post jest okazją do uporządkowania świątyni własnego serca. Jeśli zbyt wiele zewnętrzności zbyt mocno zaprząta człowieka, jeśli żyje w chaosie i nadmiarze zbędnych przedmiotów to istnieje prawdopodobieństwo, że również ogromnego nakładu pracy potrzeba w uporządkowaniu własnego wnętrza. Bo trudniej będzie przebić się przez wiele warstw by dotrzeć do sedna. Bardzo często, szczególnie w tym wiosennym czasie, skupiamy się na porządkach, przygotowaniach do świąt, a na drugi plan spychamy to co najważniejsze.

Dlatego dziś mamy okazję w oparciu o wskazówki wypływające z przykazań, na nowo uporządkować wartości we własnym życiu. Pierwsze przykazanie warunkuje każde następne. Bowiem jeśli Pana Boga postawimy na pierwszym miejscu w naszym życiu, wówczas będziemy mieli doskonały punkt odniesienia i wszystkie inne działania będą wypływać z przekonania, że przywiązanie do jakichkolwiek wartości ziemskich nie ma znaczenia.

Nawracanie się to proces porządkowania. W ciągle biegnącym, przesyconym coraz to nowymi pomysłami na życie świecie, należy dobitnie i coraz mocniej przypominać o podstawowych i najważniejszych wartościach. Istnieje nieustanna pokusa dopasowywania wszystkiego do własnych oczekiwań i wygodnictwa. Wybiórcze i egoistyczne wybieranie i określanie tzw. moralności i zasad ma uspokoić ludzkie sumienia. Świat manifestuje dążenie do wolności i odrzucania jakichkolwiek zależności. Tymczasem przecież z ograniczeniami spotykamy się na każdym kroku. Prawo i przepisy dotyczą wszystkich dziedzin życia. Trudno znaleźć coś, co nie jest objęte ustawami, klauzulami czy regulaminami. Choćby na drodze obowiązują przepisy prawa drogowego, a w sklepie konsumenckiego. Zatem tak rozsławiana przez współczesność wolność jest kłamstwem i manipulacją. Im bardziej damy porwać się wyścigowi, tym mocniej będziemy zniewoleni.

Tymczasem Chrystus przypomina dzisiaj, że przykazania to droga do absolutnego wyzwolenia. Tak mocne i zakorzenione w prawdzie wskazówki ułatwiają dokonanie wyboru i odrzucenie wszystkiego co przeszkadza. Jasne argumenty otwierają oczy i pozwalają odzyskać spokój. Kiedy tak będzie, wszystko się zmieni.

Wybuchowa reakcja Chrystusa w trosce o murowaną świątynie, pokazuje nam, że w taki sam sposób będzie On walczył o każdego z  nas. O otwartość świątyni naszego serca. Ewangelię kończy stwierdzenie mówiące, że Jezus nie musiał niczego tłumaczyć, bo doskonale zna serce człowieka. Wie o wszystkich upadkach, o gorliwości lub jej braku, o intencjach i podejmowanych próbach powrotu. Apostołowie zrozumieli owe wydarzenia dopiero po Zmartwychwstaniu. My już doskonale wiemy, dlaczego musiało dojść do ukrzyżowania. Śmierć na Krzyżu zburzyła nasz grzech, zmazała winy, wszystko po to, byśmy okazałą świątynię naszego serca mogli wznosić każdego dnia, wchodząc na drogę przykazań. Dlatego też mamy czterdzieści dni, by zatrzymać się, wyciszyć, poukładać wiele spraw, także tych zewnętrznych, by później być przy Chrystusie i z Chrystusem w momencie męki i śmierci, ale także by w swoim sercu odczuć prawdziwą radość Zmartwychwstania.

Pragniemy wolności. Cóż konkretnego zatem przyjdzie nam ze zgody na życie przykazaniami? Oddanie właściwej czci Panu poprowadzi nas dalej, by umieć oddawać Jemu czas święty. By każdego dnia tęsknić do spotkania poprzez modlitwę czy Eucharystię. Stąd płynąć będzie siła do pokonywania wszelkich trudności. Nadzieja na rozwiązanie skomplikowanych spraw. Cierpliwość by okazywać szacunek drugiemu człowiekowi. Odporność na uleganie niewłaściwym zachowaniom wykraczającym poza ogólnie przyjęte normy i zasady. Szacunek dla godności własnej i innych. Mądrość do odkrywania intencji innych i umiejętność otaczania się ludźmi, którzy przyniosą dobro, a nie okażą się egoistami. W końcu pokój serca, dający radość i energię do zarażania innych postawą życia w szkole Jezusa Chrystusa. Nawrócenie to szczęście i właśnie po to jest Wielki Post by na nowo uczynić nas ludźmi zadowolonymi i szczęśliwymi.

Przewodnik grupy 5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *