Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem.
Wielokrotnie słyszeliśmy już słowa o tym, co jest najważniejsze w życiu każdego chrześcijanina. Bo także nas dotyczą owe przykazania, które zostały wypowiedziane przez Chrystusa. Będziesz miłował Pana Boga – wydawać się może, że przecież to jest bardzo proste oraz, że każdy z nas w zasadzie tak właśnie robi. Z tym, że jeżeli mówimy o miłości wobec Boga to już nie powinno być żadnych wątpliwości, że tak właśnie postępujemy. Druga część tego przykazania jest o wiele trudniejsza, mówi o miłości wobec bliźniego. Warto też zwrócić uwagę na aspekt często pomijany, że Chrystus wskazuje także na miłość własną i wcale nie chodzi o szeroko rozumiany egoizm.
Miłość w dzisiejszych czasach jest słowem, które zostało odmienione przez wszystkie możliwe przypadki. W każdym aspekcie życia pojawia się jakiś kontekst odnoszący się do miłości. Napisano na jej temat wiele słów, była bohaterką wielu filmów, utworów muzycznych, obrazów. Warto jednak zastanowić się co naprawdę oznacza miłość.
Bez miłości nie da się żyć. Z tym hasłem w zasadzie wszyscy się zgadzają, bo każdy potrzebuje dobra wyświadczanego przez innych. Warto jednak pamiętać o tym, że dokładnie tak jak otrzymujemy coś od innych ludzi, tak samo zobowiązani jesteśmy tymi dobrymi emocjami się dzielić. Nie tylko oddawać tym, którzy dają je nam, ale wychodzić z miłością wobec wszystkich spotykanych na swojej drodze. To wszystko będzie możliwe tylko wówczas, jeżeli te dwa przykazania połączymy.
Nie da się bowiem miłować Boga, a nie miłować ludzi i odwrotnie. Jeżeli ktoś nie potrafi rozmawiać z Bogiem, nie będzie potrafił rozmawiać z drugim człowiekiem. I analogicznie, jeżeli nie umie znaleźć choćby chwili dla potrzebującego człowieka, to z dużym prawdopodobieństwem można powiedzieć, że zabraknie mu czasu także dla Pana.
Podstawą miłości jest zaufanie. Jednak trzeba uświadomić sobie, że kochać kogoś należy nie za coś, ale dlatego, że jest. Umieć czasem zrezygnować z własnej wygody, by dać siebie innym to bardzo trudne. Niewiele osób potrafi dzisiaj tak postępować. Być może dlatego, że rzadko doceniamy takie gesty dobroci.
Przykazania kojarzą się z nakazami. Czyż więc Bóg nakazał nam miłość? Nie chodzi bynajmniej o przymus, ale raczej o swego rodzaju motor do działania. Możliwość szansy i chęci by kochać, czyli być gotowym dawać swój czas, swoją dobroć, swoje talenty, przyzwyczajenia, możliwości innym. Bo miłość to nie wzniosłe słowa i czerwone serduszka. To konkretne akty woli. Niektórzy mówią, że miłość może się skończyć. Owszem, jeśli będzie traktowana tylko jak takie kolorowe emocje na pokaz.
Jak we wszystkim, także i w niesieniu miłości innym trzeba być konsekwentnym i wytrwałym. Bo bez względu na okoliczności, samopoczucie, pogodę, cenę, czas – jeśli już raz podjąłeś taką decyzję, to musisz wytrwać w woli bycia dobrym i w chęci kochania.
Spójrzmy jeszcze na tę miłość własną. Jeżeli mamy kochać innych tak jak siebie, to najpierw musimy uporządkować to co myślimy i mówimy o samym sobie. Nie chodzi oczywiście o fałszywe i egoistyczne wychwalanie siebie i trwanie w samouwielbieniu. Miłość własna to praca nad sobą, nad dążeniem do bycia ciągle lepszym przede wszystkim duchowo. Każda wewnętrzna przemiana będzie widoczna na zewnątrz.
Wszystko jest proste. Potrzeba jedynie czasu, chęci i odpowiedzialności. Wystarczy tak niewiele.