XXVII Niedziela Zwykła

O Boże, wejrzyj z nieba i zobacz; chroń tę winnicę, którą zasadziła Twa prawica (Ps 80, 15-16)

W Ewangelii Chrystus nawiązuje do tej samej przypowieści, o której słyszymy w dzisiejszym pierwszym czytaniu. Możemy zastanawiać się, co jest nadrzędnym sensem tego opowiadania. Bo w zasadzie od razu zdajemy sobie sprawę z tego, że rozumieć należy je w przenośni. Czy będziemy rozważać dlaczego zbiór winogron nie udał się, w czym zawinił ogrodnik? A może dlaczego każdy kolejny wysłany do winnicy sługa został pozbawiony życia, nawet syn właściciela? Te pytania zadawalibyśmy sobie gdyby interesował nas dosłowny przekaz.

Musimy spoglądać głębiej i dostrzec, że winną latoroślą jesteśmy my, a fakt relacji ze sługami i synem właściciela to nic innego jak nasz stosunek do Boga i Kościoła. Jeżeli przyjęliśmy Jezusa do naszego życia, to On w swoim miłosierdziu da nam to wszystko co jest nam niezbędne tu na ziemi, ale także później w życiu wiecznym. Stąd też dzisiejsze napomnienia byśmy zbytnio nie troszczyli się o sprawy doczesnego egzystowania. Musimy raczej jeszcze bardziej zaufać Bogu i pozwolić by Jego pokój kierował naszymi myślami i postępowaniem.

Łatwo jednak zgubić czujność i wtedy podobnie jak winnica wydamy niewłaściwe owoce. Bo okazuje się, że mimo iż mamy to wszystko co jest nam niezbędne, poszukujemy gdzie indziej. Wtedy owoce nie są tak dobre jak Pan Bóg od nas oczekuje. Kolejny krok to podobieństwo do rolników z ewangelicznej przypowieści, którzy zlekceważyli własnego gospodarza. To przestroga, byśmy my nigdy nie zabijali Słowa Syna Bożego, jakie kieruje do nas Kościół. Tylko wówczas, gdy będziemy otwarci i gotowi na przyjęcie planu Bożego będziemy mogli wydać owoce dobre dla nas i dal innych ludzi. Przyjmijmy Chrystusa, który ciągle przychodzi, by odpuszczać nam grzechy i karmić nas Swoim ciałem, wszystko po to, byśmy zawsze mogli zaczynać od nowa.

Przewodnik grupy 5.

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *