Po emocjonującym wieczorze spaliśmy dość długo, biorąc pod uwagę rzeczywistość pielgrzymkową oczywiście. Spotykaliśmy się bowiem dopiero o 7.30 i po krótkiej modlitwie ruszyliśy w dalszą drogę. Zaledwie kilka kilometrów bo około godziny 10 dotarliśmy do małej miejscowości Uszyce. Tam w niewielkim, pięknym, drewnianym kościółku, razem z grupą 8 przeżywaliśmy niedzielną Eucharystię. Modlitwę uświetnił zespół naszej grupy przy wsparciu grupy 8. Stamtąd w pełnym słońcu ruszyliśmy w dalszą drogę. Słońce coraz bardziej zaznacza na naszych twarzach swoją obecność. Niektórzy mają bardzo mocno przypalone noski! Wsłuchując się w słowa Ewangelii św. Łukasza, rozważając głoszone konferencje, dotarliśmy do pory posiłku. Niedzielny obiad został nam dowieziony z pielgrzymkowej kuchni a spożywaliśmy go na łonie natury. Do wyboru: flaczki albo fasolka po bretońsku. Obie potrawy równie dobre. Dziękujemy:-) po obiadku modląc się koronką, śpiewając dotarliśmy na boisko, gdzie czekała grupa 7. Od kilku lat bowiem razem wchodzimy do miejscowości Żytniów, połączyliśmy nasze siły i po kilku kilometrach byliśmy na noclegu. Ponieważ była dość wczesna pora spotkaliśmy się raz jeszcze w kościele, by we wspólnocie dwóch grup adorować Chrystusa. Po zakończeniu rozeszliśmy się nadzwyczaj szybko…by obejrzeć finałowy mecz mistrzostw świata! <Kasia>