Poranek w Dobrzycy był piękny. Przed godziną 6 zebraliśmy się by przywitać w kościele Pana Jezusa i ruszyć w dalszą drogę. Nasuwa się taka dygresja, że pielgrzymi bardzo często nie są rozumiani bo ten kto nie przeżył pielgrzymki nie rozumie jak można wstać w środku nocy i znowu iść! Można, tak jak my dzisiaj, przywitaliśmy dzień śpiewem godzinek, podążając na Mszę Świętą do Pogrzybowa. Tam wraz z innymi grupami po godzinie 13 przeżywaliśmy wspólną Eucharystię. Niezwykłą bo razem z nami przybył na nią i przewodniczył biskup Grzegorz Balcerek. Po Mszy ruszyliśmy w dalszą drogę. Dla piąteczki to jeden z dłuższych odcinków trasy. Pod koniec dnia jednak nie udało się ustrzec przed burzą i na ostatni postój dotarliśmy przemoczeni. Jednak cudowni ludzie zaprosili jak co roku całą grupę na pyszne ciasto, chleb ze smacem i ogórki. Stamtąd już zaledwie kilka chwil dzieliło nas od Jankowa Przygodzkiego, gdzie wyczerpani czym prędzej udaliśmy się na noclegi by wysuszyć ubranka i zregenerować siły. Dziękujemy za wszelką dobroć! <Kasia>
