IV niedziela wielkanocna. Dziś ewangelia zwraca naszą uwagę na dwie ważne sprawy. Po pierwsze Chrystus jest naszą bramą do wieczności. Jak mówi liturgia, musimy przyjąć Ducha Świętego, nawrócić się, podjąć decyzję o dobrym życiu i pójść za Chrystusem. Przejść przez bramę, wejść w głąb tajemnicy śmierci, zmartwychwstania i życia, wszystko po to, by dostąpić zbawienia i życia wiecznego. Po drugie Chrystus jest pasterzem owiec, a więc naszym najlepszym przewodnikiem. W dzisiejszym świecie tak bardzo spragnieni jesteśmy obecności drugiego człowieka, którzy pomoże nam, na którego zawsze możemy liczyć, który będzie przy nas wówczas gdy najbardziej będziemy tego potrzebowali. Tymczasem coraz częściej okazuje się, że zawodzi nas otoczenie.
Jednak dziś dostajemy konkretną wskazówkę, najlepszym, największym i wiernym autorytetem jest dla nas Chrystus. Jako dobry pasterz bierze nas w ramiona i niesie przez nasze życie. On sam nie odwróci się od nas nawet wtedy gdy upadniemy. To tylko człowiek, szczególnie gdy dobrze mu się wiedzie, nie patrzy w stronę Boga, bo wydaje mu się, że bez Niego świetnie poradzi sobie w życiu. Pan mimo to nadal jest z nami, bo nie pozwoli zagubić się żadnej ze swoich owiec.
Dlaczego tak chętnie ufamy bezgranicznie innemu człowiekowi, a nie potrafimy zaufać Panu Bogu? Może dlatego, że Go nie znamy. Nie umiemy słyszeć Jego słów, pełnych miłości, skierowanych do nas w czasie każdej uczty eucharystycznej. Być może idealizujemy obraz ludzi, którzy nas otaczają, a w nas samych zafałszowany jest obraz naszego Zbawiciela.
Dziś dostajemy prostą wskazówkę Chrystus przyszedł po to by dać nam życie i to dać w obfitości! My mimo to szukamy ciągle rozrywki we współczesnym świecie, zatapiając się w jego nęcących i kolorowych propozycjach. Koniec końców i tak zostajemy sami z własnym życiem, które na nowo musimy posklejać, co za każdym razem jest trudniejsze. Dlatego uświadommy sobie dzisiaj, że nikt jeszcze nie stracił niczego jeżeli zaufał Bogu! Każdy kto poszedł za Jego słowem był wygrany.
Wybierajmy zatem świadomie, nie wyrzekajmy się świata, ale rozważnie korzystajmy z jego uroków nie krzywdząc siebie wzajemnie i siebie samych. Cieszmy się tym co posiadamy, jednak nie dążmy do materializmu za wszelką cenę, a raczej szukajmy w jaki sposób możemy komuś innemu sprawić radość dzięki swojemu majątkowi. Dotrzymujmy danego słowa, nie rzucajmy obietnic na wiatr, ale też przede wszystkim idźmy za słowem Pana Jezusa. Wyciągnijmy własny egzemplarz Pisma Świętego z szafy, odkurzmy i odkrywajmy każdego dnia choćby kilka słów, które są najpiękniejszym listem od Boga do każdego z nas.
Ciesząc się z bycia pod opieką najlepszego Pasterza jakim jest Chrystus naśladujmy Go. Bądźmy opiekunami dla innych. Uczmy się odpowiedzialności za tych, którzy w jakikolwiek sposób są częścią naszego życia. Wystarczy trochę troski, zainteresowania, zadania kilku pytań, uśmiechu, pomocy. Każdy potrzebuje akceptacji, chce być doceniony, wtedy rozkwita i widzi świat w jasnych barwach, ma powód do tego by każdego dnia wstawać z łóżka i wykonywać wszystkie zadania.
Bądźmy jak dobre owce, które posłusznie idą za swoim Pasterzem, nie odłączają się od stada i tworzą wspólnotę. Wówczas psalm z dzisiejszej niedzieli będzie pieśnią, którą śpiewać będziemy na chwałę naszego Pana każdego dnia, jako wyraz bezgranicznego zawierzenia i zaufania.