Dzisiejsza niedziela zwana jest Niedzielą Palmową ale także Niedzielą Męki Pańskiej. Zdawać by się mogło, że to dwa skrajne i zupełnie nie przystające do siebie określenia. To pierwsze kojarzy nam się z triumfalnym wjazdem Jezusa na osiołku do Jerozolimy. Witano go z owacjami, nazywano Królem, śpiewano na Jego cześć. Tymczasem ta sytuacja bezpośrednio zapowiada kolejne, coraz szybciej następujące po sobie i wynikające z ciągu przyczynowo – skutkowego wydarzenia.
Możemy postawić taką tezę, że Chrystus prowadził swoją działalność troszkę w ukryciu, nawet nazwali byśmy to dziś niejaką konspiracją. Unikał konfliktów z władzą przez cały okres swojej działalności. Dlaczego? Bo doskonale znał Boży plan. Mógł się nie zgodzić, ale trwając na modlitwie w Ogrodzie Oliwnym, zwraca się do swego Ojca mówiąc, że przyjmie kielich z Jego ręki, jeśli taka jest wola Najwyższego. Wiedział, że jest określona odpowiednia godzina, czas i najwłaściwszy moment.
Tak samo jak wiedział, w jaki sposób umrze, doskonale znał swojego zdrajcę i wszystkich oprawców. Jednak wypełniał krok po kroku to co musiało się zdarzyć byśmy także i my dostąpili Zbawienia.
Rozważając kolejne niedziele wielkiego postu docieramy do ostatniego tygodnia. To czas, w którym niewiarygodnie wiele się dzieje. To już podsumowanie naszych obietnic, wielkopostnych praktyk, poświęceń, dobrych uczynków. Teraz przychodzi czas na trwanie przy Chrystusie i towarzyszenie Mu w ostatniej drodze.
Wielki Czwartek. Ustanowienie Sakramentu Eucharystii, Pokuty oraz Kapłaństwa. Przychodząc do Świątyni w ten dzień zwróćmy uwagę na szczególnie uroczysty charakter nabożeństwa. Podziękujmy Bogu za to, że obdarzył nas możliwością karmienia się Jego ciałem każdego dnia. Za to, że postawił na naszej drodze kapłanów, którzy udzielali nam chrztu, podali po raz pierwszy Chrystusa w komunii, obdarzyli darami Ducha Świętego w sakramencie bierzmowania, błogosławili małżeństwo. Cieszmy się, że mamy zapewnienie, że nawet gdy upadniemy Sakramenty umacniają nas i pomagają wrócić na drogę czynienia dobra dla innych. Na koniec trwajmy z Panem w wieczerniku, adorując i ciesząc się Jego obecnością.
Wieli Piątek, to przejście drogą krzyżową, czuwanie pod krzyżem, przyjęcie Maryi za Matkę i próba zrozumienia, że śmierć to nie jest koniec, ale początek nowego życia. Nasza obecność pod krzyżem pokazuje, że jesteśmy świadomi, że także nasz grzech, codzienne słabości i zaniedbania są gwoźdźmi przybijającymi Pana do krzyża.
Wielka Sobota to czas zadumy, zewnętrznego przygotowania poprzez poświęcenie pokarmów. Co uświadamia nam, że wszelkie dary pochodzą od Boga. Grób, w którym złożone jest ciało Jezusa jest dla nas konkretnym symbolem. Mobilizuje do codziennej walki o przyszłe Zbawienie.
Bądźmy gotowi! By po pełnym zaangażowania Tridum Paschalnym móc radośnie zaśpiewać Alleluja. I cieszyć się ze zwycięstwa Miłości nad grzechem.