Choćbyśmy bardzo się starali, nie unikniemy zabiegania i przedświątecznego chaosu, jaki wszechobecnie zapanował w sklepach, na ulicy, w naszych domach i mieszkaniach. W końcu trzeba będzie coś kupić, załatwić, uprzątnąć, przygotować, gdzieś zadzwonić lub pojechać. Prędzej czy później wciągnie nas gorączka przygotowań. Trudno się dziwić, bo to przecież wpisane jest już w polską tradycję. W tym wszystkim jednak warto pamiętać o istocie Bożego Narodzenia.
Im szybciej żyjemy tym ważniejsze staje się niestety to co zewnętrzne. Wielu z nas być może stwierdzi, że znowu są święta, że trzeba to jakoś przeżyć, a potem znowu będzie jak zwykle. W tym jednak tkwi sedno sprawy, by nie było „jakoś” i żeby nie wrócić do „jak zwykle”. Po co świętujemy Boże Narodzenie? Dla choinki, prezentów, świątecznych potraw, bo wypada?
Po cóż nam choinka, jeśli nie znajdziemy nawet chwili, by usiąść przy niej z bliskimi i porozmawiać o najważniejszych sprawach, nie patrząc w telewizor, tablet, komputer, telefon; nie pisząc smsy, ale tak zwyczajnie. Popatrzeć bliskim w oczy i bez pośpiechu porozmawiać czy pobyć ze sobą. Niech więc to drzewko nie będzie jedynie odzwierciedleniem modowych trendów, ale miejscem spotkania. Niech nas zgromadzi wokół, byśmy nie przegapili tego co zrodzi się w naszych serach w wigilijną noc.
Nawet najpiękniejszy prezent nie zastąpi ciepła, życzliwości i miłości. Podarujmy prezent bliskim. Szczególnie tym, którzy przez cały rok są przy nas, bez względu na wszystko; na których zawsze możemy liczyć, którzy nigdy nam nie odmówili pomocy, którzy troszczą się i wspierają nawet jeśli my zapominamy o nich i traktujemy tak jakby zawsze musieli być. Wraz z podarunkiem zapewnijmy ich o naszej wdzięczności. O tym, że są w naszym sercu, że także mogą zawsze liczyć na najpiękniejszy prezent: na czas, który damy im gdy będą tego potrzebowali.
Świętujmy przy stole, zjedzmy ulubione potrawy, ale pamiętajmy też o tych, których święta nie będą radosne bez naszej pomocy. Nie marnujmy okazji do dzielenia się z potrzebującymi. To zawsze raduje podwójnie i tego kto umie się podzielić i tego, kto jest obdarowany,
Niech więc to nie będą kolejne Święta Bożego Narodzenia. Niech będą pierwsze z szeroko otwartymi oczami na to co najważniejsze; przeżyte tak jakby były jedyne; niepowtarzalne z powodu ogromu Łaski na jaką się otworzymy. Pełne wzruszeń przy łamaniu opłatka, składaniu szczerych życzeń; wspomnień o tych, których tym razem zabraknie przy wigilijnym stole; pamięci o bliskich, którzy już odeszli. Niech te kilka dni obfituje w czas dla tych wszystkich, którzy go bardzo potrzebują szczególnie teraz i właśnie od nas. Niech będą przepełnione wiarą, miłością i nadzieją, że wraz z narodzeniem Bożego Syna w nas rodzą się nowe siły do niesienia nowiny o Nim wszędzie tam, gdzie się znajdziemy. Niech w końcu będą pełne radosnych niespodzianek, niech rozbrzmiewają dźwiękami kolęd i słowami modlitwy gdy przyjdziemy do żłóbka w Noc Narodzenia. Każdego z na niech Nowonarodzony Jezus obdarzy łaską, pokojem i błogosławieństwem, które uniesie nasze serca do samego nieba.